wtorek, 31 marca 2015

Pierwsza burza...

Tak, tak! Wczoraj grzmiało, błyskało, sypnęło gradem, deszczem i śniegiem. A po wszystkim zaświeciło słońce :) I to wszystko w ciągu jakiś 20- 30 minut... A i o wietrze zapomniałam... Ale to w ostatnich dniach normalka... No i jak walnęło kilka razy to poczułam się jak w środku lata, a nie końcem marca...  A później zabrakło internetu i musiałam zadowolić się książką :)) Krzyś na szczęście już lepiej. Za to ja się posypałam... Boli mnie głowa, gardło... Mam tylko nadzieję, że nie pojawi się gorączka... Ale zobaczymy jutro... A i M. jutro przyjeżdża! Hurraa! Już dawno się tak nie cieszyłam na jego powrót do domu... Byle przeżyć jutrzejszy dzień... 

Magadalena8

4 komentarze:

  1. Zdrówka...ta pogoda kiedyś do grobu nas doprowadzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj zdrowie nam się przyda... A pogoda w końcu się zmieni :)

      Usuń
  2. u mnie też wczoraj była w połączeniu ze śniegiem...

    OdpowiedzUsuń