W zeszłym tygodniu było czuć już wiosnę. A dzisiaj znowu zimę czuć... Masakra... Wieje nieprzyjemny wiatr... Ale, ale byłam dzisiaj w domu. Miałam wolne. I musiałam trochę w piecu rozpalić, bo za cały tydzień niepalenia w murach zrobiło się bardzo zimno. Fakt, że mrozów już nie ma, ale jeszcze dobre półtora miesiąca palenia w piecu i ogrzewania domu. Moja mama na razie jeszcze nie wraca, bo siostra nadal 2w1 i nic się nie zapowiada na zmianę... Dlatego muszę choć co dwa dni teraz przepalić w piecu, bo później będzie ciężko nagrzać te straszne mury... No i jeszcze kwiaty. Moja mama zgromadziła niezłą kolekcje. I tak jak podlewałam kwiaty w domu zauważyłam śnieżyczki w ogródeczku. Jakże ucieszyło się moje serducho na ten zwiastun wiosny :)) Nie mogę się już doczekać tych ciepłych, wiosennych dni. Wiem, że będę wtedy dłużej w pracy, ale to nic. Ważne aby dzień już był naprawdę dłuugi i ciepły. I aby mój syn przestał w końcu smarkać i kichać. Bo myślę, że z nastaniem wiosny już te choroby dadzą nam spokój. A tymczasem trzeba jeszcze przeczekać kilka dni w tej paskudnej pogodzie...
Magadalena8
U nas też wczoraj się skaszaniła pogoda. Wyszedłem z domu, a tu najpierw deszcz, a potem takie gradobicie że głowa mała. Dobrze że w sklepie byłem. Też już mam dość takiej pogody, bez przerwy cżłowiek zasmarkany chodzi. Albo zima ze śniegiem i mrozem, albo niech będzie ciepło, stany pośrednie są do bani...
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę.
Mnie dziś obudził śnieg i załamka przecież już przebiśniegi i krokusy w ogródkach....
OdpowiedzUsuńmasakra ta pogoda. ja już tez mam dość
OdpowiedzUsuń