piątek, 20 marca 2015

Zaćmienie słońca :)

Nie mogłoby mnie opuścić takie wydarzenie :) Niestety maska do spawania się rozbiła więc musiała nam wystarczyć okopcone szkiełko... Wiem to nie jest wcale takie zdrowe dla oczu, ale kolejna taka okazja za 11 lat! Krzysiowi pozwoliłam tylko chwilkę patrzeć, ale i tak był zachwycony :) Zawsze takie dziwne zjawiska mnie interesowały. Uwielbiam patrzeć w gwiazdy i czekać aż któraś "spadnie". Czekam z utęsknieniem na ciepłe, letnie noce jak będzie można znowu siedzieć na balkonie i przyglądać się niebu nad nami... Jak przez mgłę pamiętam jedną zimę z dzieciństwa kiedy można było zobaczyć kometę... Ale wyraźne jest to jak tato nam opowiadał o kometach i jak staliśmy na podwórku, a on cierpliwie nam tłumaczył gdzie trzeba patrzeć... Kiedy to było? 15, 18 lat temu? Nie pamiętam... Tak wiele rzeczy nam umyka... Tak wiele zapominamy... Niby takie błahostki, a jednak zostawiają ślad na naszym życiu... 


Wzięłam także Krzysia dzisiaj na podwórko. Ma jeszcze antybiotyk na uszy, ale nie mogłam mu odmówić... Nie miałam serca... Cały dzień spędziliśmy razem... Bez pospiechu... Bez żadnych wyjazdów i zostawiania go pod opieką jednej czy drugiej babci... Nie odstępował mnie na krok. A jak myłam podłogi to stał za mną i opowiadał niestworzone historie :)) Zabija mnie ostatnio swoimi powiedzonkami i hasełkami :) Ale niestety moja pamięć jest coraz gorsza i nie potrafię wieczorem nawet Marcinowi przytoczyć jego słów...   Coraz gorzej ze mną.... :P

A wieczorem przyjechała moja najstarsza siostra z mężem i córką. Dzieciaki się bawiły, a myśmy nie mogli się nagadać. Mój szwagier stęsknił się za teściową i przyjechali. Który zięć tęskni za teściową i sam z własnej woli ją odwiedza? No który :) Ale niestety mama poszła do kościoła, bo zaczęły się rekolekcje, ale poczekali 
:) A moja siostra jest już w dwudziestym tygodniu ciąży i nic nie widać. Przytyła dwa kilo. Nie wiem gdzie. Wygląda bardzo ładnie :) Ciąża jej służy :) termin ma na początek sierpnia... A Martynka podchodzi do wszystkiego bardzo dojrzale jak na sześciolatkę :)) 

Magadalena8

6 komentarzy:

  1. Mój mąż tęskni za teściową ale raczej za tym, że go dokarmia jak tylko się pojawi i go broni jak coś narozrabia :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba teściowa za zięciem także przepada :))

      Usuń
  2. dużo zdrówka dla siostry;)

    OdpowiedzUsuń
  3. My oglądaliśmy w pracy zaćmienie przez okopconą płytę CD ;) To ja osobiście zadymiłam biuro ;) Ale szefowa się nie kapnęła :)))
    Ja tez czekam na ciepłe letnie noce, kiedy będzie można siedzieć na tarasie. Ale wiesz co? Coś takiego się nie zdarzy... Nie będzie ciepłych letnich nocy na tarasie... Bo będą nas znów żreć komary!!! Nienawidzę tego... Człowiek cały rok czeka na lato a potem musi siedzieć w domu.. Od maja mama zamiar jeść witaminę B - podobno odstrasza komary. wypróbuję :)))

    Co do miłości do teściowej, to rzeczywiście zdarza się niezwykle rzadko. Ja mogę powiedzieć, ze swoją ogromnie kocham :)))

    Rany, połowa ciąży a Twoja siostra przytyła tylko 2 kg... Pozazdrościć :) Chłopak będzie? Dużo zdrówka dla Krzycha, ciebie i twoich bliskich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he a nas jakoś po 22 komary nie tną :) Może już śpią :))


      A znalazło się wyjaśnienie tego, że siostra nie tyje, nie ma brzucha... Ciąża jest zagrożona.... :(

      Usuń