Byłam na jakims spotkaniu rodzinnym... I czekaliśmy na dziadzia... Wiem, że dawno go nie widziałam... Nie mogłam się doczekać... I w końcu przyszedł. Ogolony, w jasnym, szarym garniturze... Przytuliłam się do niego bardzo mocno... Każdy wie jakie to uczucie przytulić ukochaną osobę po długiej nieobecnoći... Nareszcie jesteś- powiedziałam... Dziadziu odwzajemnił uścisk... Powiedział coś głosem, który jeszcze dobrze pamiętam... Jeszcze...
I takie sny przychodzą nad ranem... Nie patrzę w okno... Chcę zapamiętać... Na zawsze...
Magadalena88
Sny to magiczna kwestia, u mnie dotyczą raczej osób, co są daleko, nie mogą przyjechać ot tak, w każdej chwili.
OdpowiedzUsuńHmmm... nie lubiana Warszawa mówisz. Ale akurat Powązki to miejsce, które warto zobaczyć, skupić się na chwilę, zobaczyć miejsca ostatniego spoczynku znanych i mniej znanych, którzy w różny sposób budowali Polskę.
Ale jednak więcej się osiąga jak się człowiek na spokojnie zastanowi nad różnymi rzeczami. Choć czasem takie wykrzyczenie wszystkich frustrujących spraw bardzo pomaga.
Pozdrawiam!
Przyznaję szczerze, że nigdy nie byłam w Warszawie. A nie lubię ogromnych miast. Życie tak szybko tam płynie. Każdy gdzieś goni. No prosta dziewczyna ze wsi jestem :) teraz się oczytałam o powstaniu, o cmentarza dlatego kiedyś na pewno odwiedzę Warszawę. I zrobię to z przyjemnością.
UsuńAle jak już tak się wyładujesz to umysł się rozjaśnia :)
on ci się nie śnił.....on po prostu cię nawidził/odwiedził - zmarli tylko w taki sposób "spotykają" się z nami.
OdpowiedzUsuńMoże i coś w tym jest...
UsuńCoś w tym jest na pewno. Szczególnie jak jadę czy wracam metrem, tramwajem czy autobusem widzę ten pośpiech, zapatrzenie za swoimi sprawami itp. Ale wizytę w stolicy i tak polecam. :) Mówię to z doświadczenia rodowitego warszawiaka. Powązki, Łazienki, Muzeum Powstania Warszawskiego i parę innych miejsc jest wartych odwiedzenia.
OdpowiedzUsuńTo elegancko, że wpisałem się w Twój gust. Dziś kolejna porcja.
Pozdrawiam!
Ten nasz kominek jest raczej malutki, zajmuje dosłownie sam róg domku. Ja z kolei zazdroszczę kominka w dwóch miejscach, u rodziny naszej na działce i u znajomych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja mam zupełnie inne sny. Dziwne. Ostatnio ciągle śni mi się, że spotykam imigrantów w Central Parku (nie wiedziałam, że to CP, ale zorientowałam się dzięki przeglądaniu zdjęć w sieci). Moja mama mówi, że sny nierozumiane są prorocze, więc... :)
OdpowiedzUsuń