wtorek, 14 czerwca 2016

Zdjęciowo :)

Właśnie dzisiaj zapragnęłam coś napisać. Dodać zdjęcia. Ale na razie zastrajkował trochę komputer. Może dlatego, że dawno nie był uruchamiany. Ale spróbuję. Mimo wszystko :) 

Za chwile koniec roku szkolnego. Krzyś będzie miał pierwsze prawdziwe wakacje :) Dosyć dużo się dzieje u nas. Już ponad miesiąc jak pracuję, a jeszcze nie mogę się jakoś ogarnąć ze zmianami. Niby na wszystko mam czas. Ale gdzieś bardzo życie nabrało tempa. Ale przecież miały być zdjęcia :) Niestety panujący bałagan na moim telefonie nie pozwolił mi przerzucić wszystkich zdjęć na komputer, które chciałam dodać... Ale spróbuję :)




 Energy Ladia :) Krzyś i jego groźna mina :)




 Krzyś i koledzy z klasy. 





 Było z nami kilka dziewczyn z gimnazjum i one skorzystały ze wszystkich ekstremalnych atrakcji :) W tle jeden z takich wariatów... 




Moi chłopcy po dotarciu do Jeziorek Duszatyńskich. Wycieczka miała miejsce w zeszłą niedziele. Nie trudny szlak, ale daleki. Około czterech kilometrów trzeba było przejść, aby zobaczyć....




.... przepiękny widok w środku lasu :) 
Dobrze, że miałam się na czym podeprzeć. Niestety góra nas pokonała. Chcieliśmy wyjść jeszcze wyżej. Zostało nam około godziny na szczyt. Ale Krzyś chciał wracać. Był po sobotnim turnieju w piłkę nożną :) To tak w związku z tym, że jednak dużo się u nas dzieje :)





Tutaj już niedzielna wyprawa na Sobień. Jest to niewielkie wzgórze położone na drodze między Leskiem, a Sanokiem. Ale trzeba się kierować na Załuż. Za szczycie wzniesienia znajdują się ruiny pewnie jakiejś obronnej fortecy. Na samej górze jest taras widokowy, z którego można podziwiać rzekę San. 


Mamy takie postanowienie na te wakacje, że chcemy jak najwięcej zobaczyć. Zaczynamy własnie od naszych Bieszczad. Jeśli pogoda dopisze to w niedzielę uderzymy na Małą Rawkę :) Krzyś chętnie z nami maszeruje. Ma dużo lepszą kondycję niż w zeszłym roku. Myślę, że to w głównej mierze zasługa treningów w piłkę. Pan trener nie ma dla nikogo taryfy ulgowej. A cała grupa się świetnie przy tym bawi. Poza tym nam także przyda się odrobina ruchu :))) 


Miały być jeszcze zdjęcia z zapory w Myczkowcach i łazienka oczywiście. Ale niestety te zaginęły gdzieś w telefonie. Nie mogę ich znaleźć... :(

Lecę... Kolejny mecz się zaczął :) Oglądamy wiernie. Śledzimy wyniki :))) Nasze białe auto przybrało barwy narodowe. Lusterka są biało-czerwone, a za oknem powiewa flaga. I z racji tego, że nie mamy barierki za balkonie to flaga powiewa przywiązana do ... anteny satelitarnej :) A co? da się? Pewnie, że się da :) Trzyma kciuki za naszych chłopaków. Gdziekolwiek zakończą rozgrywki to i tak wielki sukces :))) 


Magadalena88