poniedziałek, 8 marca 2021

Luty

Luty minął szybko. I pod znakiem choroby. Krzysiu rozchorował się w domu... Wytarzał się w śniegu przy -10 st, namoczył się. I miał prawie zapalenie płuc. Tydzień podawałam mu leki przeciwzapalne, ale nie wiele to dało. Także dostał antybiotyk. Lekcje i tak ma w domu. Dwa tygodnie przyjmował leki. Ale już jest dobrze. Nie ma już szmerów w płucach. Wiosna była kilka dni, a teraz wróciła zima. Więc dalej siedzimy w domu. Jest mroźno i wietrznie. Pogoda nie sprzyja spacerom. Pada śnieg. Wszyscy tęsknili za białą, prawdziwą zimą, ale po dwóch miesiącach człowiek ma dosyć. A ja? A ja rosnę. Mój brzuch się zmienia. I byłam u fizjoterapeutki uroginekologicznej. Wiedziałam, że mam rozejście mięśnia prostego brzucha. Tylko nie spodziewałam się, że takie duże... Dlatego mój brzuch wygląda tak, a nie inaczej. Dostałam trzy ćwiczenia. I ćwiczę. Nie możemy zamknąć całkowicie RMPB. Tylko będziemy  je zmniejszać. Także mam co robić do następnej wizyty. Bardzo się cieszę, że świadomość kobiet jest coraz większa. Chociaż czasami bardzo ciężko mi dotrzeć do moich sióstr na przykład. Albo koleżanki się pukają w głowę co ja wymyślam. Ale ja jestem uparta. Próbuje chociaż trochę zmienić myślenie. I jak mam dobre argumenty to nawet czasami się udaje ;) 

Magadalena88