wtorek, 22 lutego 2022

Data

22.02.2022
Chciałam mieć te liczby tutaj. Tak samo czytane od tyłu, odbicie lustrzane, do góry nogami też to samo. Mogłam jeszcze poczekać do 22.22 :) 
Czy coś się dzisiaj wydarzyło? Dzień jak codzień. Adrian obudził się o 5. Zjadł i zasnął jeszcze na jakąś godzinę. Jedzenie, usypianie. Zupkę dla niego miałam. Spacer. Troska o Krzysia. Był krótki, szybki spacer z Adrianem, bo wiało i było mroźno, ale przyjemnie.
Była ciocia. Później druga. I odwiedziny mojej Oli :) ze swoją cudowną córeczką, Lenką. Spędziłyśmy dwie fajne godziny.  
M. Pojechał na trening. Mama pomogła mi wykąpać małego. 
Teraz oglądamy serial. Znalazłam też kilka chwil na poczytanie książki. 
To był dobry, fajny dzień. Czuję wdzięczność. Jutro tłusty czwartek. Kolejny dzień. Idzie wiosna :)

Magadalena88
Mama Krzysia
Mama Adrianka

piątek, 18 lutego 2022

Styczeń

Już chyba nie wiele pamiętam ze stycznia. Byliśmy do szczepienia w połowie miesiąca. Adrian ważył wtedy 7900g. Pediatra stwierdziła, że muszę go już dokarmiać. Miał 5 miesięcy. Dostaliśmy też skierowanie na badania. Sprawdziliśmy żelazo. Było w normie, ale takiej dolnej. Dlatego zdecydowałam się rozszerzyć dietę Adriankowi. Bo lepiej mu to żelazo podać w diecie niż w postaci leku. Oczywiście wyniki skonsultowałam z panią doktor. Ale i tak poczekałam jeszcze dwa tygodnie zanim zaczęliśmy podawać coś innego niż moje mleko. Bardzo chciałam metodą BLW. Podoba mi się takie podejście. Jednak Adrian nie współpracuje ;) tylko żeby nie było tak jak z chustą ;) już chwilę je papki to może spróbuje znowu kawałki. Także przygoda z zupkami rozpoczęta. Mały je chętnie. W ogóle to wszystko by jadł. 


Mamy też pierwszego zęba :) jest to lewa dolna jedynka. Szybko :) Krzysiu miał chyba z 8 miesięcy jak mu wyszedł pierwszy ząb, a Adrian 5,5 :)

No i mały jest już z nami 6 miesięcy 

Czas leci jak szalony...

Niestety były też chwile mniej radosne. I dotyczyły Krzysia. Ferie zaczął pobytem w szpitalu... Przeszedł operację usunięcia przydatku z prawego jądra. W listopadzie 2018 przeszedł to samo tylko na lewym jądrze...  Dużo stresu, nerwów, strachu. M był cały czas z nim. Krzysiu zmartwiony, przestraszony. Ale jak już wiedział, że to jest to samo to się uspokoił. Wiedział co go czeka. Powoli dochodzi do siebie, ma jeszcze antybiotyk. A za dwa tygodnie do kontroli. 

Magadalena88