piątek, 25 czerwca 2021

Czerwiec

 Czerwiec mija leniwie, spokojne, upalnie, ale wcale nie powoli... Krzysiu skończył dzisiaj szóstą klasę... Mamy w domu siódmoklasistę... Ostatnią osobą, która w tym domu szła do siódmej klasy była moja najstarsza siostra... To było ze 24 lata temu...  Bo ja i reszta rodzeństwa jesteśmy pokoleniem gimnazjum... Gdyby nie reforma oświaty to Krzysiek kończyłby dzisiaj podstawówkę... A tak będzie ją kończył w wieku 13 lat, pójdzie do szkoły średniej mając 13 lat... Bo przecież jest z listopada... Rocznikowo będzie miał 14... Świat stanął na głowie... Kiedy nadchodzi koniec roku zawsze mnie to skłania do refleksji... M to w ogóle się zadumał jak zobaczył świadectwo młodego... A młody ma 11 lat, jest wyższy ode mnie. Mądrala :) Chętnie spędza z nami czas, chętnie dyskutuje :) A nas rodziców napawa dumą kolejny pasek na świadectwie. Tylko trochę upływający czas nas dołuje... 

 

A ten leci... Zostaje równe dwa miesiące do porodu, a raczej do 40 tygodnia... Chciałabym mieć wszystko gotowe na połowę lipca....  Tak gdyby mnie chciało zaskoczyć....W praktyce to wygląda jednak tak, że w niedzielę dopiero przenieśliśmy Krzycha do większego pokoju... A teraz M. wziął się za odnowienie starego pokoju Krzysia, w którym chcemy zrobić sobie sypialnię... No i tam miało być tylko łóżko, szafki nocne i komoda... A teraz jeszcze trzeba tam wcisnąć łóżeczko... A mamy duże łóżko... A ściany gumowe nie są :) M ciśnie popołudniami, bo pracuje... Zmęczony, obolały... Ja nie wiele mogę mu pomóc, bo jestem jak słonica. Meczę się okropnie... Nogi opuchnięte. Temperatura nie spada poniżej 30 st. Jak widzę co się w Polsce dzieje to się zastanawiam czy to jest ten sam kraj... A u nas burza w nocy, łagodna... Przyniosła ulgę do 9 rano i dalej żar leje się z nieba... Uwielbiam upały, ale nie jak jestem w ciąży... 

Byłam  u fizjo... Mam otejpowany brzuch, plecy i łydki. Jak mnie zobaczyła to od razu pytała się mnie czy puchną mi nogi. Oczywiście, że tak... Obrączkę zdjęłam już miesiąc temu, a wym tygodniu resztę pierścionków... Uniesienie nóg przynosi trochę poprawy. I jak mi okleiła te nogi to ja wieczorem poczułam ulgę. To działa. Jestem zaskoczona. Obrzęk nie zniknął całkiem, ale czuję ulgę, nogi nie są tak zmęczone. Niestety moje rozejście mięśnia się pogłębiło, co zauważyłam jakiś czas temu. Zostawiła mi tylko trzy ćwiczenia na aktywację brzucha. Nie mogę robić żadnych w klęku podpartym... Także zostaje mi delikatne rozciąganie i ćwiczenia oddechowe... W środę idę do ginekologa. Mały na początku czerwca ważył 1200g. Rośnie bąbel. A ja razem z nim. Odpoczywam, dużo leżę, piję wodę, jem truskawki. I czekamy nadal... :) 

Magadalena88