wtorek, 10 marca 2015

Ostatni wpis skończyłam słowami ciekawe co jutro? 
Gdybym tylko wiedziała co przyniesie nowy dzień... A przyniósł okropny ból gardła... No masakra... Nie mogłam przełknąć śliny, nic powiedzieć... A wszystko przez piwo... Przez napój, który uwielbiam. Kupiłam sobie wracając do domu, bo uznałam, że mi się należy chwila relaksu po ciężkim dniu... Teściowej chciałam zrobić grzańca. I ja durnowata wypiłam zimne piwko... Jakie, że ono było dobre... I mam zawalone migdały, antybiotyk na 10 dni... Stosuje przeróżne specyfiki do gardła, ale już boli mniej... A pogoda jest cudowna... Słońce świeci, poranki nie są już tak mroźne. Czuć już wiosnę, bociany przyleciały :) I pogoda jest cudownie zdradliwa... Nie cierpię marca... Niby już wiosna. A jeszcze zimowo.... 

Magadalena8
Mama Krzysia

8 komentarzy:

  1. He he ja się na zimną porę roku to na wódzię przerzucam. Ale nie piję jej tyle co piwa w lato, żeby nie było że jakiś chlor jestem. Podobno, żeby nie mieć problemów z gardłem po wypiciu zimnego piwa, należy wsypać do niego małą (żeby nie przesolić :)) szczyptę soli. Sam nie praktykowałem czy działa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o soli,ale po fakcie... Mądry Polak po szkodzie ;)

      Usuń
  2. noo niestety zdradliwe to ciepełko niby wiosenne;) kuruj się i szybkiego powrotu do zdrowia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zdradliwe... Poranek był bardzo ładny, a wieczór już zimowy...

      Usuń
  3. Kurde a ja właśnie zimnym piwem angine leczyłam, ale te choroby przewrotne...

    OdpowiedzUsuń
  4. Podajmy sobie ręce.... też mam antybiotyk... Czosnek nie dał rady - wczoraj pod wpływem impulsu zadzwoniłam do przychodzi i okazała się że moja pani doktor przyjmuje jeszcze pół godziny a poczekalnia jest pusta :))) I wiesz, że już czuję się dużo, dużo lepiej :) Pogoda zdradliwa - mnie przewiało w niedzielę, wybrałam się do teściów w bezrękawniku i mam. Ale przynajmniej odpocznę o roboty :) A Ty na zwolnieniu?

    Zdrówka!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana na zwolnieniu nie jestem. Ale zamieniłam się z koleżanką i dwa dni byłam w domu. To pomogło jako tako stanąć na nogi. Już jest lepiej, ale jeszcze gardło czuję... Jutro do pracy. A Ty odpoczywaj :) I czekam na nowe notki :P Zdrowiej :))

      Usuń