sobota, 25 stycznia 2014

Pada u nas prawie nieprzerwanie od wczorajszego wieczora... Jest bajecznie.... Ale M. jutro jedzie ze mną do pracy... Byłam w sklepie dwa razy dzisiaj i jak widziałam samochodu, które zarzucało na skrzyżowaniu to byłam przerażona... Fakt jest taki, że ze środka skrzyżowania po prostu ten śnieg nie był dobrze ściągnięty przez pługi, ale wyobraźnia podziałała... Droga jest biała... Będę jechała do pracy dopiero przed 9 więc droga będzie przetarta, ale mimo wszystko będę się czuła bezpieczniej z M przy boku... 

Noc zarwana...... Krzyś ma chyba jakieś robale... Płakał, wiercił się, zgrzyta zębami jak zwariowany. Jak tylko skończy antybiotyk to idę z nim na bilans i zrobię mu badania. Krew, mocz i kał także... Krzyś płakał a Antoś spał za ścianą... Ja znowu wstawałam do niego co godzinę mimo, że tylko raz się obudził... Jak nie tuliłam Krzysia to wstawałam zaglądać do Antosia... Jakoś przeżyłam...Do wtorku też przeżyję.... Jutro w pracy tylko do 17 :) Biorę aparat ze sobą. Może będzie możliwość na fajne zdjęcia :)

Magadalena8
Mama Krzysia

1 komentarz:

  1. No ja robię zdjęcia :) Tylko łapy marzną. Ale wszystko coraz bardziej białe i u mnie. Zresztą teraz widzę z boku że mnie odwiedzasz, to wiesz :)

    Szkoda dzieciaczka. Nasz kiedyś strasznie zgrzytał zębami przez sen. Aż podskakiwaliśmy. To faktycznie może być objaw owsików.

    OdpowiedzUsuń