środa, 25 czerwca 2014

Na wycieczce było super :) Ale mój syn stwierdził, że on zmienił zdanie, i że nie muszę już z nim jechać. Ale wytłumaczyłam mu, że nie chodzi tylko o opiekę nad nim, ale też nad innymi dziećmi. Jakoś zrozumiał. To wszystko miało miejsce wczoraj rano. Bawił się świetnie. Biegał, skakał :) Byłam zaskoczona tym jak z dziećmi się bawi. Jak z nimi rozmawia. A rozmowy cztero i pięciolatków są bardzo zabawne :) Panie oczywiście bardzo zmęczone... Ale po całym roku jakoś staram się to zrozumieć. Kiedy już minęła godzina zabawy to mój syn się rozpłakał, że on nie chce jeszcze jechać, bo on się chyba jeszcze na wszystkim nie bawił... Ale obiecałam mu, że wrócimy tam z Antosiem i Martynką :) A najlepsze było to, że usiadł do stolika z innymi dziećmi, wyciągnął drożdżówkę, picie. I zjadł :) I mówię do niego przy paniach z przedszkola, że jednak da się zjeść razem z innymi dziećmi. To on się tylko uśmiechnął, a panie nie skomentowały. Jutro M. idzie porozmawiać z dyrektorem... Zobaczymy czy coś z tego będzie... Czy będzie mógł zostać... Boję się tego, że się nie uda... Że mogą mieć pierwszeństwo dzieci z listy rezerwowej albo coś... 


A Emma ma się lepiej :) Dostaje leki. I najważniejsze oddychała już dzisiaj sama :) Wielki sukces, wielka radość dla nas wszystkich :) Bardzo jest podobna do swojej starszej siostry :) Mamunia też czuje się już lepiej, ale zmartwiona jest nadal... W każdym razie nie opuszcza nas myśl, że wszystko będzie dobrze!


Chęć posiadania kolejnego dziecka wzrosła we mnie do kolosalnych rozmiarów..... 

Magadalena8
Mama Krzysia

2 komentarze:

  1. Jak byłam dzieckiem też bardzo lubiłam jeździć na wycieczki i mi także towarzyszyła mama. To dobrze,że maleństwo czuje się dobrze i mam nadzieję,że wszystko będzie w porządku i niedługo wyjdzie ze szpitala razem z mamusia :) trzeba być dobrej myśli. Nie ma nad czym się zastanawiać jeśli chcesz mieć drugie dziecko i czujesz że to ten moment to nie ma co gdybać tylko brać się do dzieła ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. No widzisz... :) Za bardzo się zamartwiasz - Krzyś sobie radzi świetnie :) :)
    Dużo zdrówka dla kruszynki!!!
    Bardzo mało mnie to ostatnio, ale jestem ;) Dziś po pracy kończę malować bramę ;)

    OdpowiedzUsuń