poniedziałek, 29 grudnia 2014

Coś mnie rozkłada.... Przełożyliśmy wyjazd na basen... Krzyś trochę zawiedziony, ale rozumie... Boli gardło to do wody nie wejdę... Śnieg nie przerwanie pada od rana... I jest bajecznie. Drzewa pięknie są obsypane białym puchem... Tylko droga masakryczna... Pojutrze mam jechać do pracy... Jutro z mężem muszę trochę pojeździć, bo się boje tych podjazdów... I zjazdów również... Tak to jest jak się mieszka wśród pagórków... Krzyś jutro idzie do przedszkola i później dopiero w poniedziałek. Będzie miał czas na zabawy na śniegu :) Sama nie mogę się doczekać jak pójdziemy na sanki :) No i tylko próbuje czy śnieg się lepi, no bo bałwan musi stanąć przy balkonie :)

Magadalena8
Mama Krzysia

2 komentarze: