niedziela, 29 marca 2015

Zmiana czasu...


Jak ja tego nie lubię... Wczorajszy wieczór spędziłam na oglądaniu filmu... A że po filmie musiałam jeszcze skończyć książkę więc poszłam spać o 23.30. Na stary czas : P a może było już później... Krzyś już był wtedy raz przebrany, bo się spocił bardzo. Jak tylko zgasiłam światło on zaczął płakać... Przebrałam go drugi raz, ale tak się rozżalił, że aż mama przyszła z dołu... Po chwili zasnął. Jedna jeszcze kilka razy w nocy się budził pić, sikać albo gadać. A ja zdezorientowana wstawałam... I nie wiedziałam czy mój nowy - beznadziejny telefon sam przestawi godzinę... Nie przestawił, ale się zabezpieczyłam i nastawiłam budzik na siódmą rano... Tak żebym się do pracy nie spóźniła... W niedzielę zaczynam pracę o 9 :) Ale niestety nie wyspałam się za nic w świecie... I dzisiaj już padam na pysio, a przecież dopiero 19.30 na stary czas :P Krzyś już lepiej, ale ma potężny katar... I jeszcze nie śpi. Nie dziwię się. Przeważnie o tej porze jeszcze nie zasypia... A ja zamiast się położyć to piszę :) Ale i tak mam jeszcze jedną książkę, która mnie woła :) Jestem już w połowie... Gdyby ktoś mi płacił za każdą przeczytaną stronę byłabym bardzo bogata :)

Właśnie wczoraj skończyłam książkę "Jeżynowa zima".
Bardzo mnie wzruszyła ta książka... Jest o nadziei, miłości, a także o rozczarowaniu... Pokazuje także jak wielka jest miłość matki do dziecka. Polecam każdemu. I dlatego nie mogłam także spać... Rozmyślałam o fabule...  

Tak właśnie spędzam wieczory. I choć światło z lampki nie jest zbyt zdrowe dla oczu to jednak nie mogę się oderwać od książki... W czwartek dostałam przesyłkę z zamówionymi książkami. Miały być trzy, ale była czwarta w gratisie. Miłe zaskoczenie. Książka jest zniszczona odrobinę na okładce. Z tych czterech książek już druga mnie wciągnęła do połowy...A miały być na przyszły tydzień do pracy... Moja koleżanka jedzie na święta do znajomych do Niemiec i ja zostaję sama w sklepie. Gdyby moja szefowa nie zafundowała sobie dziecka przed dwoma tygodniami to na pewno byłaby ze mną w sklepie... A tak będę sama, a że ruch jest bardzo umiarkowany to mogę jeszcze sobie pozwolić na czytanie książek w pracy. Ale to już ostatnie dni mojego relaksu... Pogoda jest coraz ładniejsza to i ludzie chętniej wychodzą na spacery. I chętniej wtedy do sklepu zaglądają. 

A ja niestety przez najbliższe miesiące nie będę nic zamawiać... Mogłaby sobie zrobić zapas na przyszłą zimę, ale po pierwsze nie doczekałyby spokojnie na półce. Na pewno bym je przeczytała... Tylko pytanie kiedy? Marzy mi się kącik z fotelem do czytania. Wygodne zaciszne miejsce na chwilę relaksu... A po drugie to zrodził nam się pomysł na wakacje i trzeba trochę zaoszczędzić. Więc wydatki trzeba ograniczyć do minimum i już mam pochowane po kilka groszy w różnych zakamarkach... Hehe :) Mój mąż zakłada konta w banku, a ja wolę do skarpetki :) Nie potrafię korzystać z bankomatu i tylko raz robiłam przelew przez internet z firmowego konta M... A mój mąż chce mi kupić super nowoczesny telefon... Ale po co?

A na wakacje chcemy pojechać w czerwcu. Bo jak moja koleżanka z pracy może to ja także chcę! W tamtym roku byłyśmy we dwie cały czerwiec i dałyśmy radę. W tym roku wcześniej ma ktoś przyjść do pomocy więc sobie wymyśliłam wakacje w czerwcu :) Niestety lipiec i sierpień odpada na podróż gdziekolwiek... Ale to na razie luźnie plany... Ale w cenach noclegów już się zorientowałam :P

A tak wczoraj spędziliśmy popołudnie z Krzysiem :) Kto pamięta Eurobusiness ręka w górę :)

Krzyś cierpliwie czekał aż skończę sprzątać i zagramy :) Gra jest u nas w domu jakieś 18 lat, jest zniszczona, ale i tak ją uwielbiam... Pamiętam jak zbieraliśmy butelki i sprzedawaliśmy w sklepie żeby ją kupić. I udało się. Potrafiliśmy grać godzinami....

A tak było w zeszłym tygodniu. 
Miłosz, Krzyś i Mateusz :) 
Próżno szukać podobieństwa w bliźniakach :)

Magadalena8

6 komentarzy:

  1. Oj biedaczysko niech szybko wraca do zdrowia...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, też mam Eurobusiness i też chyba pisałem na blogu kiedyś jak graliśmy z młodym. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój Krzyś nie odrywa się od gry. I mówi, że on zarabia :))

      Usuń
  3. A gdzie chcecie jechać na wakacje? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe na razie nie zdradzę tajemnicy, bo nie wiem co z tego wyniknie :P Ale może o Skarpę zahaczymy? kto wie, kto wie...

      Usuń