wtorek, 14 lipca 2015

Krzysiowi poprawił się słuch! I to jest bardzo dobra wiadomość! Leki i dieta przynoszą efekty. Widmo zabiegu odeszło na razie na drugi plan... Ufff... Kamień spadł nam z serca jak wczoraj usłyszeliśmy to od lekarza. Za półtora miesiąca jedziemy na kolejną wizytę. Tymczasem nadal namy mu podawać leki. Mam nadzieję, że będzie dobrze...

A moja siostra jutro jedzie do lekarza i okaże się kiedy idzie do szpitala... Pokój czeka przygotowany :)) A u nich niech robią to centralne i wylewki. Ja chętnie pomogę przy takiej kruszynce. Siostra się boi... To zrozumiałe na tym etapie. Ja nie mogę się doczekać....

Mój syn już jest duży. Wczoraj do mnie mówi, że on coraz więcej czyta. To jest dla mnie też coś niesamowitego, że on już czyta! A nie ma jeszcze sześciu lat... Od września nowy rozdzał się zacznie. Szkoła.... Dwadzieścia lat po tym jak sama przekroczyłam mury podstawówki zaprowadzę tam moje dziecko... Do tej samej szkoły... Jakieś dziesięć lat temu myśłałam, że moje życie potoczy się inaczej... Że dopiero w tym wieku będę myślała o dziecku, a nie o wyprawce dla pierwszaka... Myślałam, że skończe jakiś fajny kierynek studiów i będę mieszkać w mieście... Życie zdecydowało za nas... Przypadek? a skąd :) Jednak jest tak, a nie inaczej... Co przyniesie przyszłość? Zobaczymy. Jedno na dzień dzisiejszy jest pewne, że Krzyś już zawsze będzie.... Niczego innego nie jestem tak pewna, jak tego, że będę zawsze przy moim synu...

Magadalena88

4 komentarze:

  1. Cieszę się z dobrych informacji :)
    Ja po raz drugi będę prowadzić moje dziecko do pierwszej klasy i coraz gorzej to przechodzę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Weź mnie nie strasz... samo to ze to nowe miejsce i nowe dzieci mi wystarczy...

    OdpowiedzUsuń
  3. supr wiesci. ooby tylko lepiej.

    jak ten casz leci. u mnie zerówka czeka Tomka i Michał zaczyna przedszkole

    OdpowiedzUsuń
  4. I ta świadomosc jest chyba najpiekniejsza, że ma sie dla kogo zyc...
    A siostre rozumiem :)

    OdpowiedzUsuń