poniedziałek, 21 listopada 2016

No faktycznie prawie miesiąc od ostatniego wpisu... Tyle się działo... Tyle się dzieje. Prawie co wieczór chcę usiąść i napisać... Ale wybieram książkę i łóżko :) Przeszliśmy w ostatnim miesiącu zapalenie płuc, dwa antybiotyki. Trzy tygodnie Krzyś siedział w domu. Rozleniwił się strasznie.  Leki, inhalacje, w końcu postawiliśmy bańki i to chyba pomogło. Odbyły się urodziny Krzyśka. Tak mój syn skończył siedem lat :))) Imprezka była. Ciocia Monika zgodnie z życzeniem upiekła przepyszny tort z truskawkami. Truskawki w listopadzie tylko u nas :)) Młody zadowolony. Dostał pierwszy zegarek. I nosi go dumnie. Odlicza czas, bawi się stoperem. A mamunia chrzestna ma zmartwienie, bo co na komunie ;) I spełniło się życzenie o figurkach z Dragon Balla. Krzyś dostał od cioć. Bawi się swoimi diabłami jak nazywam te figurki pieszczotliwie :) I dostał kilka książek, ale najbardziej zaciekawiły go komiksy :) Oczywiście o tematyce Dragon Balla. Obaj z tatusiem mieli ubaw. Komiks jest czarno- biały także pewnie za niedługo Krzyś sięgnie po kredki. A i taka ciekawostka i zagadka dla nas, bo komiks jest pisany od tyłu. Tzn wszystko idzie po kolei, ale hmm od końca do początku. Błąd w druku? Raczej nie. Bo dostał dwa i jeden i drugi są tak napisane. Ja zmęczyłam się bardzo przeglądając książeczkę, ale dla mojego syna nie było problemu. Przeczytał w kilka dni :) Nic go nie wciąga tak do czytania jak komiks... No i mieliśmy w ciągu ostatniego miesiąca zimę, a teraz mamy wiosnę. Krzysiek ubolewał bardzo, że nie może się pobawić na śniegu. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda mu się poszaleć na śniegu. Ciężko go wyciągnąć na podwórko, ale śnieg potrafi zdziałać cuda. Szkoda, że jest go tak mało... Z mniej przyjemnych rzeczy to samochód wylądował znowu na warsztacie....No i czekamy. Już tydzień... Nie tracę nadziei. I jeżdżę tą wielką krową...M. pożyczył od brata auto. Audi jakieś tam... No i jeżdżę. Dobrze, że do parkowania mam dosyć spory parking to bez stresu jeżdżę do pracy... Jednak chcę z powrotem moje małe autko... W pracy bardzo nudno... Miasto wymarło... Dosłownie... Nic się nie dzieje... A u nas ruszyły przygotowania do Mikołaj :) wszystko odbędzie się tak jak w zeszłym roku. Prezenty już prawie skompletowane :) schowane przed młodym :) I jeszcze z bieżących spraw to mój M. postanowił odmalować kuchnię. A to tak przy okazji jakiś prąd przerobi, może by tak jeszcze sufit poszpachlować. I z dwóch dni malowania pewnie wyjdzie tydzień remontu. Ale i tak się cieszę, bo będzie czyściutko na święta :) No i tak sobie żyjemy w biegu, chaosie, chorobach, z zepsutym autem, bolącym kręgosłupem M., ale szczęśliwi :)

Magadalena88

8 komentarzy:

  1. Ten komiks to manga, pochodzi z Japonii i zachowano w niej oryginalny szyk. Bo u nich pisze się "od tyłu".
    Pozdrawiam, Madziu, fajnie, żeście szczęśliwi, miło o tym się czyta, po tych wszystkich blogowych maruderach. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie podejrzewaliśmy aczkolwiek było to dla nas bardzo dziwne :) ile człowiek musi się jeszcze nauczyć ;) dziękuję i również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Eh nie lubię chorowania, fajnie, że Młodemu się życzenia urodzinowe spełniły, teraz pora aby Mikołaj i choinka się wykazały :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko zadowolić dziecko które wszystko ma. A jeszcze jak rozpoznaje pomocnika św Mikołaja to już w ogóle tragedia ;) mam nadzieję, że wszystkie dzieci będą zadowolone :)

      Usuń
  3. Nieźle z tymi komiksami, nie wiedziałam, że one są na odwrót drukowane! Powiało Japonią!!!

    Najważniejsze, żeście zdrowi, chociaż niektórych bolą kręgosłupy, ale wyszliście na prosta, oby Wam jeszcze auto działać zaczęło (a może napiszesz mi co się dzieje, to mój Tygrys coś podpowie? on jest geniuszem jeśli chodzi o auta, powiesz mu markę, a on Ci wymieni co się najczęściej psuje) i spadł śnieg, to już będzie pełnia szczęścia :)

    U mnie też już prezenty Mikołajkowe i świąteczna dla L. przygotowane, zastanawiam się tylko co kupić dla trojaczek, 3 dziewczyny w wieku 5 lat, może ty mi coś podpowiesz?

    Mam szalony plan zrobić piniatę w kształcie Mikołaja i do środka dać cukierki, taka nowa tradycja na MIKOŁAJA ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M. twierdzi żebym lepiej nie mówiła co to za auto... Tutaj chce zadbać o zdrowie psychiczne Twojego męża :) W każdym razie co mogło się zepsuć to właśnie padło w naszym...Ale ja pisałam wyżej nie tracę nadziei. A i M. mów, że Honda lepsza :) Co do zabawek to ja jestem bardzo zadowolona z produktów, które kupuję w Lidlu. Pościel, ubrania, zabawki. Mają swoją cenę, ale warto. jakościowo bardzo dobre. Kurtka i buty dla Krzyśka kupiłam w Lidlu i jestem zadowolona. Warto tam zajrzeć. Tym razem kupiłam drewniane zabawki. A dziewczynki mają już 5 lat? Przychodzi mi do głowy tylko jedno: wypasiony domek dla lalek :))
      Nie przejmuj się komiksem :) Ważne że przeczytał :)

      Usuń
  4. no i już się nie poświęcam bo to szkoda nerwów czasu i życia
    myślałam ze tak trzeba ze taki mój los by to znosić teraz już wiem ze dla mnie syn jest najważniejszy a nie teściowa i może jestem wredna może podła ale teściowa to nie rodzina wiec niech jej synek męża brat pija jej jad

    pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń