Zima pozaglądała już drugi raz w tym miesiącu... Ładnie się robi, mimo, że wietrznie i mroźno... Mam pomysł na stroik świąteczny, ale trzeba się wybrać na spacer do lasu po nizbedne akcesoria :) Kuchnia odmalowana. Kolor wyszedł, hmm.. Różowy... A miał być tylko bladoróżowy... O matko i córko! M. chciał jechać po inną farbę. Ale pomalował. Bo i gdzie mielibyśmy wykorzystać ten kolor? I efekt końcowy jest bardzo fajny :) Nowa firanka i lampa też dodały uroku wnętrzu. Piec kaflowy jeszcze został. Ale pewnie następnym razem już go rozbierzemy.... I jeszcze nowe krzesła chciałabym kupić. Mogą być w zasadzie urzywane, ale żeby były inne niż te, które tam stoją od lat... I wiadomość dnia: samochód wrócił do domu :) I nie na lawecie. Mam nadzieję, że teraz już pochodzi trochę dłużej niż ostatnio...
Prezenty Mikołajkowe już w komplecie :) Śnieg też jest więc dzieci będą zadowolone. Jutro nowy miesiąc. Ten fajny miesiąc w roku się zaczyna. Ze świętami. Jakoś jestem pozytywnie nastawiona do tego okresu. Jak nigdy :)
Magadalena88
A u nas posypało i się roztopiło. Niestety, żona w pracy do późna i czuję się taki jakiś wypluty, że o świętach nie myślę nawet... Zresztą wypadają tak jakoś w tym roku niemrawo w weekend.
OdpowiedzUsuńJeszcze jest trochę czasu żeby poczuć magię świat :)
UsuńI tego Ci życzę, aby grudzień był dla ciebie najlepszym miesiącem w tym roku :)
OdpowiedzUsuńU nas śniegu nie ma.... ale i tak nastrój świąteczny, jak nigdy :)
Powoli się właśnie taki staje. Dzisiaj dalsza część obdarowywania :)
UsuńNa śnieg u Was także przyjdzie pora :)
To najpiękniejszy okres, u mnie robota stanęła, jesteśmy od wczoraj dwie, ja i Nina 1820 gramów i 45 cm szczęścia
OdpowiedzUsuńGratuluję!
Usuńświęta no tak święta jakoś mi uciekło to ale ogarnę i to
OdpowiedzUsuńa śnieg tez znikł no zła jestem bo było tak ładnie
Przesyłam trochę tego śniegu :*
Usuńwieje wieje u mnie może śniegu przywieje:)
OdpowiedzUsuńJak miałem może z 15 lat strasznie wciągnąłem się w rap i hip-hop. Po czasie nieco mi przeszło, przerzuciłem się na klimaty rockowe, choć nie tylko. A teraz wracam z przyjemnością do Paktofoniki czy Kalibra 44. Z jakichś nowszych nagrań mało znam, choć mam paru interesujących mnie twórców współcześnie nagrywających.
OdpowiedzUsuń:) Dzięki, a ja pozdrawiam z pokrytej roztopionym śniegiem nieco już stolicy.