niedziela, 2 marca 2014

I weekend minął...

W piątek byliśmy z Krzysiem na bardzo długim spacerze. Znowu byliśmy w miejscu w którym nie byłam całe wieki... Przez moją miejscowość przepływa rzeka, ale o tym niektórzy z Was już wiedzą. Ale niedaleko płynie druga rzeka, Sam mianowicie. I ta moja rzeka wpada właśnie do Sanu. I poszliśmy sobie nad San właśnie. Ale jeszcze kiedyś go zabiorę tam gdzie wpada jedna do drugiej. I jak już dotarliśmy nas San to dech mi zaparło... Niby nic takiego, bo przecież jeszcze jest przewaga szarości na świecie. Ale po prostu jak zobaczyłam tą spokojnie płynącą rzekę, cisza, spokój dookoła. Obok las w którym powoli wszystko budzi się do życia... Brak mi słów aby opisać to co czułam w tamtym momencie... I jeszcze Krzyś z tekstem: czy nazbieramy trochę gałązek na opał... Stamtąd widać widać drogę gdzie jest dość duży ruch, ale ja znalazłam się w innym świecie... Nigdy tam nie byliśmy, bo niedaleko jest dom i pies, którego się baliśmy zawsze. Zresztą właściciel dał mi w piątek do zrozumienia, że ta suczka jest hmmm dość nieprzewidywalna... Ale mój syn twardo szedł na przód, bo on żadnego psa się nie boi... ehh... Wrócimy tam na pewno latem, bo miejsce jest warte odwiedzania... Woda w Sanie jest dość zimna, nie nagrzewa się tak mocno jak moja rzeka. Może dlatego, że jest głębsza i szersza. Ale turytów wypoczywających nad brzegami Sanu jest wiele. Jednak my mamy swoją rzekę, niesamowicie zawsze zatłoczoną... Latem każdy chce się ochłodzić.Ale w tym roku zrobię wyjątek i na pewno spędzimy choć jedno popołudnie nad spokojnym Sanem...

W sobotę byłam w pracy. A dzisiaj pojechaliśmy do mojej siostry.Tam spotkaliśmy się z siostrą od bliźniaków :) Brat był przez dwa dni. A wieczorem po powrocie jeszcze udaliśmy się do dziadka Kazika na imieniny :) Weekend to był naprawdę dobry czas :)


Samochód z kamieni i patyków :) Widzicie?



Autor i pomysłodawca :)



Pierwsze mleczyki w tym sezonie :)




Magadalena8
Mama Krzysia

11 komentarzy:

  1. Pomysłowy Krzyś:) Dzieci mają cudną wyobraźnię. A dzień spędzony na świeżym powietrzu, to sama radość, dla Was Obojga:)
    Te wiosenne klimaty są niesamowite... Dobrej nocy:)
    PS. Proszę, Ucałuj Krzysia w śpiący nosek:) Uwielbiam patrzeć na pogrążone we śnie Maluchy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe Krzyś potrafi przybrać dziwaczne pozy do snu :)

      Usuń
  2. Witaj kochana , cieszę się że weekend się udał :) Samochód mnie powalił na kolana, jednak dzieci to mają wyobraźnię :)) Nie to co my "starzy ludzie " ;) Ja dzisiaj wracając z pracy widziałam u pani w ogródku kwitnącego żonkila...Byłam w szoku bo to jeszcze za wcześnie...Wiosna idzie albo już jest patrząc na przyrodę dookoła :)
    Jak będziecie latem nad Sanem koniecznie zrób zdjęcia :))
    Pozdrawiam serdecznie pani X

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia na pewno będą :) u nas w ogródku też żonkile już wyszły ale jeszcze nie kwitną... Jeszcze trochę. Już blizej wiosny jak dalej.
      Energii na kolejny pracowity tydzień życzę :*

      Usuń
  3. Hmm fajny spacer, szkoda że na zdjęciach zabrakło panoramy rzeki. Te kwiatki to podbiał nie mleczyki, nazywają go też Bożym Liczkiem :). Też ostatnio widziałem jak wracałem z pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy podbiał to nie mlecz? :) O tej nazwie którą podałeś nie słyszałam. Ale chyba masz rację, bo mlecze pojawiają się chyba w kwietniu, maju... Rzeka była kilka razy umieszczana na poprzednim blogu. Ale następnym razem na pewno zrobię i dodam. Pozdrawiam

      Usuń
    2. A nie :) Mlecze to nazwa innej rodziny, choć gatunek ten sam - astry. To co masz na myśli to jej przedstawiciel - mniszek lekarski, czyli pospolicie faktycznie mlecz, z którego Krzyś pewnie lubi najbardziej dmuchawce :)
      Pozdrawiam kwieciście :)

      Usuń
    3. Jak zwykle jestem mile zaskoczona Twoją wiedzą :) Czy jest jakaś dziedzina życia o której nie masz pojęcia? Bo jeśli nie to śmiało możesz wziąć udział w Jeden z 10 :) Ale trochę mi głupio po popełniłam nie małą gafę przez ten mleczyk... Będę uważać na przyszłość :)

      Usuń
    4. Nie przesadzaj z tą gafą :) Przecież to podobne bardzo kwiatki i z tej samej rodzinki :)

      Usuń
  4. Pełnoletnia5 marca 2014 15:16

    Co za pomysłodawca :)))
    Fotki ze spaceru cudne, tylko tego Sanu trochę mi brakuje...
    Ja też mam takie swoje miejsce nad Wisłą... Ale tam nie jest tak cicho i spokojnie, bo pływa prom... Ciekawa jestem tej Waszej rzeczki :)))
    Ucałuj przedszkolaka :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzieci mają różne ciekawe pomysły.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń