środa, 19 marca 2014

Są! Jest! Hura!

Przyszły meble :) 
Nawet je przywieźli do domu. Do 10 km dowożą gratis a nawet w sklepie o tym nie rozmawialiśmy. Ja byłam w pracy. I myślałam, że oszaleje gdy zadzwoniłam do M. i powiedział mi, że już są. Jak wróciłam po 19 to już je poskręcał. Efekt: bardzo, bardzo ładnie wszystko wyszło :) Jutro zrobię zdjęcia, bo jak na złość wyczerpały się baterie w aparacie... Krzyś jak mnie zobaczył to krzyczał: Mamo, chodź na górę, moje mebelki już są! Skakał przy tym po całym korytarzu :) Jak on się cieszy. Radość na twarzy dziecka jest najlepszą nagrodą za wszystkie wyrzeczenia, trudy... Ja sama się cieszę tym pokoikiem... Ja dzieliłam pokój z czwórką rodzeństwa... Pamiętam, jak mieszkaliśmy w siódemkę w pokoju. Ja z rodzeństwem, rodzice, dwa łóżeczka, dwa łóżka, wózek, dwie szafy i piec kaflowy...  Później kiedy przeprowadziliśmy się do domu to rodzice byli w jednym pokoju, a my w drugim. Pewnie, że było zabawnie, śmiesznie i nie raz but mamy poleciał w drzwi kiedy chciała już aby wieczór był spokojny :) Abyśmy już pozamykali buzie, przestali śpiewać, gadać... Później mieliśmy okres słuchania bajek z magnetofonu. Zasypialiśmy także przy włączonym Radiu Bieszczady. Wiele lat minęło zanim najstarsza siostra przeniosła się na górę do pokoju, później druga siostra.... Później brat.. Jak zaczęłam spotykać się z M. to jeszcze z jedną siostrą dzieliłam pokój... Dopiero jak ona się zbuntowała i wyprowadziła zostałam w pokoju sama... Miałam prawie 18 lat... Było nas dużo w domu... Brakowało nam prywatności, kawałka swojej przestrzeni. Ale dzięki temu, że byliśmy ciągle razem mamy dobry kontakt ze sobą... Uczyliśmy się przy jednym stole, w kuchni. I dalej był śmiech, gwar, zabawa :) A my mamy jednego Krzysia. Niech ma ten swój pokoik... Ma pokój, nie ma rodzeństwa... Coś się zyskuje, ale za cenę czego innego... Kiedyś wspomniał, że jak się dzidziuś urodzi to łóżeczko wstawimy do pokoju... 
A wie, że dzidziusia nie będzie.... Jak na razie, nie w lipcu... 
Ale może za rok? 

Magadalena8
Mama Krzysia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz