poniedziałek, 28 kwietnia 2014



Pracowity dzień. 
Teraz od jakiś dwóch godzin leje deszcz. A dzień był cudowny… Słońce, kwitnące kwiaty i drzewa. Uśmiechnięta buzia Krzysia :) Niestety wieczorem Krzyś dostał gorączki. Tylko trzy dni dzieci chodzą do przedszkola, a mój wytrzymał tylko jeden dzień. Ale weekend był pełen wraże więc pewnie musi to odchorować… Po ślubie i chrzcinach wszyscy są bardzo zadowoleni :) Ania i Tomek tworzą naprawdę piękną parę. Nawet po 10 latach bycia razem i 20 kg nadwagi mojej siostry ;) Konrad był cudowny. W kościele spał, a jak doszło do polewania wodą to tylko się gapił i ruszał stopą :) Cudowny jest :) Jedzenia i picia było tyle, że stoły się uginały. Cała rodzina już dawno nie spotkała się w takim gronie na wiele godzin :) Było miło i sympatycznie :) A w niedzielę do pracy. Przygotowujemy się do długiego weekendu… czyli jutro będę miała masę towaru do odebrania… Jakoś ogarnę… A od pierwszego szaleństwo. Namiastka sezonu… Ehh… 

Magadalena8
Mama Krzysia 

4 komentarze:

  1. Moja córcia przez cały chrzest i msze przyglądała się księdzu,a zasneła dopiero po powrocie do domu. Miała w tedy 3 miesiące. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciesze sie ,że wszytko fajnie wyszło:) miłe chwile z rodzinnym gronie sa na wage złota:) Przyjemności życzę ,i pieknej pogody no i oczywiście zdrówka dla Krzysia:) Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. To fajowo, że impreza się udała, bez zgrzytów :)))
    To w długi weekend pracujesz?
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super że udała się impreza i że będziesz miała miłe wspomnienia :) Mam nadzieję, że długi weekend o ile jesteś w pracy nie wykończy Cię przez te watahy ludzi :))) Pogoda ma być kiepska więc może wszyscy zostaną w domu a Ty mimo wszystko odpoczniesz :)
    Pozdrawiam serdecznie pani X

    OdpowiedzUsuń