Pracowity dzień.
Teraz od jakiś dwóch godzin leje deszcz. A
dzień był cudowny… Słońce, kwitnące kwiaty i drzewa. Uśmiechnięta buzia Krzysia
:) Niestety wieczorem Krzyś dostał gorączki. Tylko trzy dni dzieci chodzą do
przedszkola, a mój wytrzymał tylko jeden dzień. Ale weekend był pełen wraże
więc pewnie musi to odchorować… Po ślubie i chrzcinach wszyscy są bardzo
zadowoleni :) Ania i Tomek tworzą naprawdę piękną parę. Nawet po 10 latach
bycia razem i 20 kg
nadwagi mojej siostry ;) Konrad był cudowny. W kościele spał, a jak doszło do
polewania wodą to tylko się gapił i ruszał stopą :) Cudowny jest :) Jedzenia i picia
było tyle, że stoły się uginały. Cała rodzina już dawno nie spotkała się w
takim gronie na wiele godzin :) Było miło i sympatycznie :) A w niedzielę do
pracy. Przygotowujemy się do długiego weekendu… czyli jutro będę miała masę
towaru do odebrania… Jakoś ogarnę… A od pierwszego szaleństwo. Namiastka sezonu…
Ehh…
Magadalena8
Mama Krzysia
Moja córcia przez cały chrzest i msze przyglądała się księdzu,a zasneła dopiero po powrocie do domu. Miała w tedy 3 miesiące. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciesze sie ,że wszytko fajnie wyszło:) miłe chwile z rodzinnym gronie sa na wage złota:) Przyjemności życzę ,i pieknej pogody no i oczywiście zdrówka dla Krzysia:) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńTo fajowo, że impreza się udała, bez zgrzytów :)))
OdpowiedzUsuńTo w długi weekend pracujesz?
Trzymaj się!
Super że udała się impreza i że będziesz miała miłe wspomnienia :) Mam nadzieję, że długi weekend o ile jesteś w pracy nie wykończy Cię przez te watahy ludzi :))) Pogoda ma być kiepska więc może wszyscy zostaną w domu a Ty mimo wszystko odpoczniesz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie pani X