Z racji tego, że pni X przypomniała mi o Eurowizji telewizor już ustawiony na jedynkę. I niech show trwa :) Kurcze przepełniają mnie emocje takie jak przed laty kiedy wszyscy w domu zasiadaliśmy przed tv aby posłuchać... Niby ten konkurs nie ma większego znaczenia dla rynku muzycznego, a jednak co roku cała Europa ubiega się o uczestnictwo w tych koncertach... Trzymam kciuki za naszych chociaż ta piosenka wychodzi mi już bokami :)
Ale nie o tym chciałam... Dawno mnie tutaj nie było...
W czwartek spędziłam cały wieczór z moimi dziewczynkami :) Marzena przyjechała z Wiednia na tydzień. Odwiedziłyśmy Renię, bo biedna ma dzieci chore...Jaś ma 3 lata, a Michałek 5 miesięcy. Ale o nich innym razem. Póżniej pojechłyśmy do Polańczyka. Dziewczyny chciały wypić jeszcze po piwie. Skończyło się na trzech. I z babskiego wieczoru wyszły nici... Bo moje koleżanki przyciągają wzrok mężczyn... Nadal :) Mimo obrączek prawie cały czas ktoś podchodził, zagadywał, przysiadał się :) Towarzysto znałam, bo przychodzili cały tydzień na zakupy do mnie... To byli strażacy na szkoleniu. Ale to dobrze, że ktoś się dosiadł, bo miałam problem z autem... A mianowicie przjechałyśmy i chciałam go jeszcze przestawić na parkingu. Ja do auta, a ono nie zapali... Więc zdzwoniłam do męża i zostałam poinstruowana co do odpalenia na popych... Moje koleżanki miały bojowe zadanie, by pchnąć auto... :) Także w trakcie wieczoru dobrze, że ktoś cały czas zagadywał, bo było komu pchać to nieszczęsne auto. Kiedy w końcu pozbierałyśmy się z baru o północy to my na przodzie, we trzy... A za nami dziewięciu, a może i jedenastu rosłych chłopów :)) Widok nie do zapomnienia. My takie małe, a ich cała zgraja... Wsiadłam do auta, jeden zaczyna mówić mi co mam robić. A ja przekręcam kluczyk i auto zapala :) Było zabawnie :)
Jak ja potrzebowałam takiego wyjścia... I Ola z Marzeną także... To był dobry, miły wieczór. Szkoda, że Renia nie mogła z nami pojechać. Ale może następnym razem się uda :)
Magadalena8
Mama Krzysia
Każdy potrzebuje takiego wyjścia. Oj bym sobie tak wyszła :)
OdpowiedzUsuńTeż by mi się przydało takie wyjście :))) Ciekawe czy przyciągnęłabym jeszcze jakiegoś strażaka :))) Musisz zmienić akumulator ;)
OdpowiedzUsuńjedenastu strażaków popychających auto tp na pewno zabawny widok.
OdpowiedzUsuńja bardzo rzadko mam okazję na taki babski wypadzik a po ostatnim z % to mąż mnie już więcej nie puści;) impreza o mal nie skończyła się na komisariacie. ducha dawnej zadymiary we mnie nie umarł;)
ode mnie to i strażacy i wszelkie chłopy uciekają z daleka. nie wiem jak to jest kiedy ktoś mimo że masz obrączkę ogląda się za tobą. na mnie nigdy nikt nie zwraca uwagi.
Fajna historia..Szczególnie ci strażacy...Ja coś jestem taka skwaszona i nie w sosie że nawet cały pułk wojska razem z 10-cioma remizami strażackimi by nie pomogły...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze będziesz miała wiele okazji na wyjście z dziewczynami :))
Pozdrawiam serdecznie pani X
Super akcja :). Tak, każdy potrzebuje wyjścia. Jak to mawia mój kumpel pójścia na łajdaczkę :)
OdpowiedzUsuń