czwartek, 9 października 2014

Urlop...

Mam cztery dni wolnego... Jeden już zleciał. Dzisiaj były siostry z dziećmi. Cały dzień jak w jakimś buszu... Krzyki, płacz, śmiech... Wszystko :) Najgorzej było położyć ich spać, bo jedna z sióstr nie wiedziała o przyjeździe tej drugiej :) Ale wszystko się udało. Dzieci pospały, pojadły i dały babci trochę popalić :) A ja jutro wielkie sprzątanie sobie zaplanowałam. Z myciem okien w całym domu. I muszę doprowadzić do porządku samochód... A sobotę z samego rana wyruszamy w podróż... KRAKÓW wita!!! Hura! W końcu odwiedzimy brata w moim ukochanym mieście. Plan jest dość skromny i chaotyczny. Na pewno Rynek i zobaczenie Smoka. Jeszcze ZOO i może kino. Brat wspomniał, że niedaleko od niego jest muzeum lotnictwa. Nie zdawałam sobie sprawy, że tak ciężko coś dobrać, aby zainteresować pięciolatka i jego rodziców... Bo ja mogłabym wejść do każdego muzeum w Krakowie i nie miała bym dość. Na Wawelu mogłabym zamieszkać :) Ale dla Krzysia to może być śmiertelnie nudne... Dlatego ZOO i kino wydaje się idealne :) Ale najważniejsze, że odwiedzimy brata :) Spędzimy z nim dwa dni :) Zobaczymy jak mieszka, jak mu się tam żyje. Pogoda jest cudowna i mam nadzieję, że tak pozostanie na resztę weekendu.


Magadalena8

2 komentarze:

  1. Nigdy nic nie wiadomo, a nuż może synka zainteresuje muzeum jeśli przewodnik będzie ciekawie opowiadał.
    Życzę Wam fajnej i udanej wycieczki :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć Madziu :) Widzę że też byśmy się dogadali w sprawach wycieczkowych uwielbiam oprowadzać znajomych po muzeach i ciekawych historcyznych miejscach. Ale to dobrze wiesz :)

    A Kraków jest wspaniały, polecam podziemia pod Rynkiem, naprawdę o wiele większa atrakcja dla dzieci niż dość ascetyczny Wawel. Szkoda że piszę po czasie, ale może przy nastepnęj wizycie w Krakowie?

    OdpowiedzUsuń