niedziela, 7 grudnia 2014

Prezenty :)

Wszystko wyszło ok :) Chociaż prawie zostaliśmy bez Mikołaja... Bo mój kuzyn, który nam obiecał, że się przebierze wydzwaniał kiedy ma przyjść... Cóż chłopak w wieku 15 lat po całym dniu spędzonym w lesie z ojcem chciał wieczorem wyjść na panienki... A my, stare kuzynki, w strój Mikołaja i do dzieci. Swoją drogą mój Krzyś uwielbia Piotrka, ale ten nie byle jaki nastolatek nie ma czasu dla mojego dziecka... W końcu jednak poczekał cierpliwie aż wszyscy przyjechali (oprócz siostry Ani, która ma trochę daleko... I trochę ciąża zaczyna jej przeszkadzać w prowadzeniu samochodu... ). Paczuszek było sześć. I to wszystko sporo ważyło... Jednak nasz Piotrko- Mikołaj stanął na wysokości zadania i zdołał to przytaszczyć do pokoju. Kiedy byłam dzień wcześniej aby się z nim ostatecznie umówić to pierwsze pytanie brzmiało: a kto tam będzie? A drugie: co ja mam mówić? Zabronił oczywiście przychodzić swojej mamie i siostrze aby go zobaczyły. A ja się z niego śmiałam, że na fb mu wrzucę zdjęcia hehe... Jednak reakcja dzieci była bezcenna :) Martyna z Krzyśkiem stanęli jak wryci. Martyśka jako najstarsza od razu się z czaiła, że to Popek :) Krzyś jednak nie chciał tego przyjąć do wiadomości :) Antoś uciekł od razu do swojej mamy, Miłosz w ogóle nie zwrócił uwagi na całe zamieszanie tylko bawił się nadal samochodem. A Mateusz, który wydawałoby się, że jest najbardziej cwany z kuzynostwa zaczął płakać i uciekł do taty :P Jednak i dzieci i ich rodzice są bardzo zadowoleni z efektu końcowego :) Później nastąpiło rozpakowywanie prezentów i uroczyste zażeranie się słodyczami przez dzieci :) 
A ja przebrnęłam przez kolejną książkę Kinga... I tym razem jestem oczarowana... Jego twórczość mnie powala. Przy każdej książce doświadczam innych emocji... Tym razem sięgnęłam po "Łowce snów"... Gość pisał ją pół roku. Ponad 600 stron napisane w pół roku... Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, że wszystko jest fikcją (ta książka jest o kosmitach :)). Ale ale chylę czoła przed taką twórczością. Przeczytałam bardzo dużo książek w swoim życiu. Mniej i bardziej ważnych. Ale jak już spodoba mi się autor to czytam wszystko co mam dostępne. A że King tworzy nieprzerwanie od lat 70 XX w to mam w czym wybierać :) Poza tym jeśli ktoś pisze książkę w tak krótkim czasie to musi być mistrzem w tym co robi. Nigdy go nie czytała, bo oglądałam filmy. Jednak ekranizacje na podstawie jego książek są straszne... I nie zawsze oddają to co autor ma do przekazania. Jednak polecam tę książkę każdemu. Książka została sfilmowana w 2003 roku. Pewnie się rozczaruję, ale może warto także obejrzeć?



Magadalena8
Mama Krzysia

5 komentarzy:

  1. Super, że dzieciaki zadowolone, a nastoletni Mikołaj stanął na wysokości zdania ;))) Zazdroszczę Ci okropnie takiej dużej rodziny....

    Kinga też kocham. Teraz będę czytać "Ręka mistrza". Moją ulubioną jest chyba "Worek kości" i właśnie "Łowca snów" - Łowcę czytałam jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży z Liwką ;))) Mam znów ochotę ją przeczytać :))) (ale nie jestem w ciąży, choć tak to zabrzmiało).

    Film jest niezły, naprawdę bardzo dobry choć o ile pamiętam, odbiega trochę od dosłownej treści książki. Nie rozczarujesz się :)

    Miłego tygodnia!!! Ja rano nie mogłam dojechać do pracy, taka ślizgawica na drodze, ale dałam radę, a Tygrys chciał sprawdzić jak bardzo jest śliwko i rozbił mi zderzak w mojej hondzi :((( Teraz wszyscy będą myśleć, że to ja ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja zaczęłam czytać Carrie chociaż dobrze znam treść. Worek kości też mi się bardzo podobał. A moja bibliotekarka trochę mnie wkurza... Bo krytykuje moje wybory, nie lubi Kinga, bo nie jest rzeczywisty. Wg mnie on jest bardzo prawdziwy i rzeczywisty tylko ubiera to wszystko w fikcję. I to bardzo dobrze robi. ja gościa podziwiam za całokształt. Można napisać kilka dobrych książek i nikt o Tobie więcej nie usłyszy. A jego prawie każda książka jest hitem. I to co roku :) To moje zdanie. Może przesadzam trochę, bo przeczytałam tylko kilka książek i każda na swój sposób mnie urzekła. Może jak przeczytam z dziesięć różnych tego autora to zmienię zdanie. Ale nie wydaje mi się :P

      U nas pada śnieg. Nie zamarza jeszcze, ale trochę się boję jutrzejszej drogi do pracy...
      Buziaki na cały tydzień :*

      Usuń
  2. Dobrze, że się spisał, nasz był trochę za sztywny bo Niko zwiał...

    OdpowiedzUsuń