czwartek, 11 grudnia 2014

Worek się rozwiązał :P

Moja najstarsza siostra jest w ciąży :) I dowiedzieliśmy się przez przypadek, bo wylądowała w szpitalu. Dwa dni ostrej nerwówki, ale dzisiaj wyszła do domu. Poziom hormonów wzrósł i wszystko zmierza ku dobremu. I bardzo dobrze! Długo się starali, nie mogła zajść w ciążę. Ale się udało :) Wczoraj byłam na oddziale... Prawie rok po tym jak sama tam wylądowałam... Myślałam tylko, że jej to nie może spotkać... Że historia nie może się powtórzyć... I mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Proszę los, aby za kilka miesięcy moja siostra powitała z mężem maleństwo... A Martyna to chyba oszaleje :))

To wszystko mnie bardzo przygnębiło... Wróciło jak bumerang... Ehh życie... 

Magadalena8
Mama Krzysia

3 komentarze: