Truskawkowy szał nadal trwa. Wczoraj robiłyśmy z mamą dżem :)) A że była Alicja z chłopakami to był to nie lada wyczyn :) dzisiaj na tak mały sklepik w jakim pracuję sprzedałyśmy 40 łubianek truskawek... Ja już trochę mam ich dość.... A że ostatnio mało mnie tutaj to nikt nie wie, że moja Mery jest w sanatorium. Po drugiej stronie drogi gdzie pracuję. Nie mieli jej gdzie wysłać aż do Polańczyka. I wczoraj miałam pierwszą zmianę więc kupiłyśmy truskawy i zabrałam ją do domu, a wieczorem szwagier jechał na nockę i zabrał ją z powrotem . Także widzę się z mama codziennie. Ale niech odpoczywa. Noga się usprawniła dzięki ćwiczeniom. I mama schudła już kilogram. Więc jest dobrze :)
A ja własnie skończyłam prasowanie przed jutrzejszym wyjazdem... Niestety prognoza pogody nie zapowiada się optymistycznie... Ma padać, cały tydzień... Ale i tak niesamowicie cieszymy się na ten wyjazd!
Jutro jeszcze mam pierwszą zmianę, ale po 14 zapominam o mojej pracy...
Magadalena8
To zapominaj i miłego urlopu życzę!!!
OdpowiedzUsuńJa już powoli mam dość truskawek ;)
Wypoczywaj, opalaj się i zrób dużo zdjęć, bo chciałabym zobaczy o nasze polskie morze!!!
uwielbiam truskawki;) u mnie pogoda też kiepska
OdpowiedzUsuń