czwartek, 23 lipca 2015

Praca i takie tam.

Ciężkie dni nastały. Pogoda dopisuje. To i ludzie dopisują. W pracy mamy młyn. Od rana do wieczora. Masakra jakaś. Wiem że jeszcze tylko kilka tygodni wakacji i wszystko wróci do normy. Mimo wszystko jest ciężko. Wszędzie oszczędności, ale ja się dzisiaj nie cackałam z szefem tylko mu powiedziałam o lepszych pieniądzach dla nas. Niech nas trochę docenią, a nie tylko wykorzystują. Zobaczymy jaki będzie efekt. Może już jutro nie będę musiała iść do pracy? Jakoś chyba bym strasznie nie rozpaczala.

A my powoli przygotowujmy się do roku szkolnego. Pierwsze zakupy już zrobione. Ale i tak nie wyobrażam sobie mojego dziecka z plecakiem. Damy radę  :-)

Moja siostra jeszcze dwa w jednym. Jej córa jest u nas na służbie jak ja to mówię :-) wszyscy czekamy z niecierpliwością na nowego członka rodziny. Ale na razie się dziecku nie spieszy.  Więc niech się jeszcze grzeje. Pokój czeka, wszystko gotowe.

Magadalena88

1 komentarz:

  1. Witamy po kolejnej przerwie ..
    Ogromnie cieszy ze Krzysiowi poprawia sie słuch :-)
    A Ciocia widze pęka z dumy .
    pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń