Ciężkie dni nastały. Pogoda dopisuje. To i ludzie dopisują. W pracy mamy młyn. Od rana do wieczora. Masakra jakaś. Wiem że jeszcze tylko kilka tygodni wakacji i wszystko wróci do normy. Mimo wszystko jest ciężko. Wszędzie oszczędności, ale ja się dzisiaj nie cackałam z szefem tylko mu powiedziałam o lepszych pieniądzach dla nas. Niech nas trochę docenią, a nie tylko wykorzystują. Zobaczymy jaki będzie efekt. Może już jutro nie będę musiała iść do pracy? Jakoś chyba bym strasznie nie rozpaczala.
A my powoli przygotowujmy się do roku szkolnego. Pierwsze zakupy już zrobione. Ale i tak nie wyobrażam sobie mojego dziecka z plecakiem. Damy radę :-)
Moja siostra jeszcze dwa w jednym. Jej córa jest u nas na służbie jak ja to mówię :-) wszyscy czekamy z niecierpliwością na nowego członka rodziny. Ale na razie się dziecku nie spieszy. Więc niech się jeszcze grzeje. Pokój czeka, wszystko gotowe.
Magadalena88
Witamy po kolejnej przerwie ..
OdpowiedzUsuńOgromnie cieszy ze Krzysiowi poprawia sie słuch :-)
A Ciocia widze pęka z dumy .
pozdrawiamy