piątek, 18 września 2015

Pierwsza wywiadówka

Wczoraj byłam na pierwszej wywiadówce 😄 Mój syn jest grzeczny, ale ma swoje zdanie. I dyskutuje z panią. A ja jestem zaskoczona. Bo on raczej jest cichy i spokojny. Zmienił się bardzo. Jest bardziej otwarty. Chce chodzić na treningi w piłkę nożną. I zaczął wiązać buty ☺ a myślałam, że to nigdy nie nastąpi. I tak po wczorajszym dniu wywnioskowałam, że moje dziecko musi do pewnych rzeczy, spraw dorosnąć. Jeszcze pół roku temu nie można bym go w żaden sposób nakłonić do zawiązania butów. A wczoraj tak sam od siebie spróbował. Zaskakuje mnie każdego dnia. Codziennie w szkole daje mi buzi i się przytula. Muszę z tego korzystać, bo za jakiś czas pewnie przestanie tak robić. A dzisiaj dla odmiany zamiast ja jego do klasy odprowadzić to on mnie odprowadził do drzwi wejściowych szkoły. I może za tydzień bądź dwa będę go odprowadzać tylko do bramy. No dorasta mi mój mały chłopiec...

A my cieszymy się piękna pogodą. Końca lata nie widać. Słońce przypieka jak w lipcu. Tylko dni są juz dużo krótsze. I krajobraz się zmienia. Liście lecą z drzew. A pogoda dopisuje. Przetwory zrobione. I tutaj muszę wykonać ukłon w stronę mojej mamy. Mam majątek i wygodę, że mama jest w domu. Żaden owoc się nie zmarnował. Mama zrobiła kompoty, dżemy, soki. A jeszcze jabłka są na drzewach. I wujek zasypuje nas pomidorami. Więc koniec z kupowaniem przecieru pomidorowego, bo mamy taki domowy ☺ wiec zimo możesz nadchodzic.

A w niedzielę chrzciny Anastazji. A za dwa tygodnie chrzciny Oli. Same imprezy i rodzinne spotkania. To co my lubimy najbardziej ☺

Magadalena88
Mama Krzysia

2 komentarze:

  1. Z tymi butami to u mnie dramat. Co zawiąże sobie to się rozwiązują. Widzę że złości się w końcu, że nie może sobie z tym poradzić.Ale wszystko z czasem przyjdzie...

    OdpowiedzUsuń