poniedziałek, 14 grudnia 2015

I dom stał się naszą własnością. Wszystko poszło zgodnie z planem. Wszystkimi sprawami urzędniczymi zajęła się pani notariusz... 

A ja dostałam dzisiaj pismo z urzędu pracy. Przyszedł list polecony. A w nim zaproszenie na spotkanie w sprawie pracy. Bardzo jestem ciekawa co też mogą mi zaproponować... Mówiłam miłej pani, że po nowym roku mogłabym iść gdzieś już do pracy. To była jakaś niewiasta od doradztwa zawodowego. Ale, że tak szybko coś dla mnie znajdą to nie wiedziałam. Za niestawienie się na spotkaniu i nie uzasadnienie grozi skreślenie z listy. Na 120 dni. Pewnie za nie podjęcie pracy kara jest taka sama. Ale przecież mnie nie zmuszą. Bo niby jak? Kurwa, w kraj popierdzielony! M. zapomniał o tym, że ma iść do podpisu. To go skreślili. I muszę go ubezpieczyć przy sobie. Tak jak Krzyś jest ze mną. Czyli siłą rzeczy muszę tam jutro pójść żeby M. ubezpieczyć. I załatwić od razu to spotkanie... Bardzo mi dobrze w domu, ale wiem, że ten stan nie może trwać wiecznie... Może jednak propozycja okaże się interesująca? 

Magadalena88

3 komentarze:

  1. Nie rezygnuj na starcie. Wejdz, sprawdz, zobacz ;) a może.... ;) Chciałabym, żeby okzała się taka- na jaka mogłabys sobie w danej chwili pozowlić. Ściskam Was mocno !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie rezygnuj na starcie. Wejdz, sprawdz, zobacz ;) a może.... ;) Chciałabym, żeby okzała się taka- na jaka mogłabys sobie w danej chwili pozowlić. Ściskam Was mocno !!

    OdpowiedzUsuń
  3. idź. przecież grosza w domu nie wysiedzisz. nawet jak nic z tego nie będzie to i tak nic nie tracisz.

    miła pani z urzędy pracy...to jaki,s absurd. tam same zołzy.

    pamiętam moje doświadczenie z urzędem pracy. pchałam się tam wręcz "na chama" po skierowania jak tylko wylukałam jakaś ofertę od nich która mnie interesowała nawet wtdy kiedy nie miałam terminu....czasem odnosiłamwrażenie że oni wręcz.....utrudniali mi znalezienie pracy. ile ja się musiałam z nimi wyklócsć by dali skierowania bo awet dać nie chcieli zamiast się cieszyć że przychodzę nawet wtedy kiedy nie trzeba a pracę i tak znalazłam ich udziału. jakbym polegała wyłcznie na urzędzie pracy to w tym kraju do śmierci bym bezrobotna była

    OdpowiedzUsuń