Zima trochę odpuściła. Tylko -5, ale śnieg pada wciąż. I dobrze. Dzieci zaczynają ferie to musi być biało. Krzyś nie może się doczekać. Niech szaleje na sankach. Nie wiadomo kiedy znowu będzie taka śnieżna, biała zima. Ja uwielbiam! Trochę źle się stoi na przystanku jak jest -19, ale o dziwo autobus przyjeżdża o czasie ;)
Najważniejsza wiadomość tygodnia! Auto odpala! A ta zła to taka, że jeden wtrysk nadal nie działa prawidłowo... I jeszcze przyszły części do Audi. Więc tak po cichutku mogę napisać, że wszystko zmierza w dobrym kierunku... Jeszcze tylko muszę męża zawrócić na dobry tok myślenia i przestanie rwać włosy z głowy....
W pracy w miarę ok. Tzn jedna koleżanka jest na urlopie. I ja ją zastępuję, ale jeszcze nie potrafię wszystkiego na tym przeklętym kompie zrobić... W każdym razie to jest do ogarnięcia. Poza tym nie jest źle. Jeżdżę na pierwszą zmianę cały tydzień. I nie mogę się ogarnąć popołudniami... No jakaś masakra... No jak można pracować od 8 do 15 i prowadzić dom... Nie mogę wpaść w rytm ogarniania domu popołudniu.... Jeszcze jak wracam po 15 i za chwilę robi się ciemno to ja już dostaję depresji...
Już nie marudzę... Na koniec kilka zdjęć :)
I stycznia 2017
Chyba nigdy nie pokazywałam żadnego dziecka moich sióstr. Ale Anastazja tutaj była mega szczęśliwa :)
Wtedy była piękna pogoda. Szaleli tylko pół godziny, ale to wystarczyło :))
Najsmutniejsze jest to, że oprócz nas i dwójki dzieci sąsiadów nie było widać więcej dzieci...
Tutaj w drodze do teściów w niedzielę. Zimno było cholernie, chyba z -15, ale szło się cudownie :)
8 stycznia 2017
A tutaj własnie niedzielny poranek przywitał nas temp. -22 st brr...
Polańczyk, 10 stycznia 2017.
W drodze z pracy. Wschodził księżyc. Szkoda, że nie mogę zrobić lepszych zdjęć...
Magadalena88
fajowe foty:)
OdpowiedzUsuńbuty mi przemiękły, o taką mam zimę...
OdpowiedzUsuńPrzykro mi z powodu butów...
UsuńKiedyś na sankach szalało się całą zimę. Teraz dzieciaki muszą się cieszyć wyrwanymi kilkoma dniami śniegu.
OdpowiedzUsuńNo tak. Na szczęście nam zima dopisała. A Krzyś jest już na tyle duży, że będzie to pamiętał.
UsuńTo w miarę elegancko jeśli o auto chodzi. Co do śniegu też jeszcze parę centymetrów mam, więc jak będę chciał to sobie też na sankach pozjeżdżam. A co. :)
OdpowiedzUsuńDzięki za uznanie. Po prostu chciałem coś nowego na blog wprowadzić.
Pozdrawiam!
U nas dowaliło śniegu ;)
UsuńU mnie też, tak w granicach 2 centymetrów napadało tego śniegu. :)
OdpowiedzUsuńNo ba, na pewno każdy jest w jakiejś mierze fajny.
Podobnie było z ks. Kaczkowskim, większość zdawała sobie sprawę z jego choroby, a i tak śmierć była czymś koszmarnym.
Pozdrawiam!
Dzięki wielkie, to dużo dla mnie znaczy takie wsparcie w takich chwilach. Musi być dobrze, nie ma opcji innej w końcu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Proszę bardzo :)
UsuńTaką mam nadzieję właśnie. Najważniejsze jest to, że już po zabiegu Staruszek jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ja się pakuje i ruszam w Twoje strony ja chcę śniegu i już
OdpowiedzUsuń