wtorek, 8 kwietnia 2014

...



I tutaj miały ukazać się zdjęcia z wycieczki w góry… Jednak wypad nie doszedł do skutku… Z soboty na niedzielę Krzyś zaczął kaszleć… I kiedy wstawałam do niego i usłyszałam jeszcze, że deszcz pada to już wiedziałam, że nic z tego nie będzie… Następna taka okazja za dwa tygodnie, ale to będzie Wielkanoc więc raczej nigdzie się nie wybierzemy… A później majowy weekend…  Po tym już każdy dzień będę spędzać w pracy… Więc pewnie się w tym półroczu nie uda wejść na Połoninę Wetlińską… Krzyś ma znowu zajętą krtań… Pani doktor poinformowała nas, że w jego przedszkolu panuje mykoplazma… No przecież tego jeszcze nie mieliśmy… Dała mi receptę na antybiotyk, ale spróbujemy na razie bez… Oczywiście pogodna jest cudowna i nawet dzisiaj mogliśmy iść w góry… A później do szpitala z małym… Ehh… Doktorka nam powiedziała, że już niedługo do końca roku… No przecież… Niby bardzo mu nie dokucza, ale mimo wszystko to infekcja…



Magadalena8

Mama Krzysia

12 komentarzy:

  1. Czego te dzieci teraz nie mają ? Pierwszy raz słyszę o mikoplazmie...Mam nadzieję że uda Ci się go wyleczyć bez antybiotyku..Kochana pamiętaj co się odwlecze to nie uciecze :) Tak samo będzie z Waszą wycieczką w góry :))) A Krzysiowi dużo zdrówka życzę i oby do świąt wyzdrowiał...
    Pozdrawiam serdecznie pani X

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana mykoplazma, pomyliłam literki. jeśli nie słyszałaś to nic nie tracisz.. Dziecko może być leczone na zapalenie płuc na przykład ale nie skutecznie bo to zapalenie właśnie może wywołać mykoplazma... ehh... Może to ednak ne to...

      Usuń
  2. Kurczę, przerażają mnie te choroby.
    Zuza od 1,5 miesiąca ciągle chora...ręce opadają, a skutecznych leków brak:(
    Dlatego życzę Krzysiowi dużo, dużo zdrówka! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja Zuzce dużo zdrowia życzę. A Tobie wytrwałości...

      Usuń
  3. To przykre. Ominie Go wycieczka przez głupie choróbsko. Mój Małas był w Tatrach jak miał 2 lata, pewnie niewiele pamięta. Ale mam na zdjęciach jak dzielnie drałował Kościeliską. Ze 2 km sam przeszedł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wycieczka na pewno nas nie ominie tylko troszeczkę przesunie się w czasie...

      Usuń
  4. Biedny Krzyś :((((
    Oby to już było ostatnie choróbsko w tym roku!!! Poszukaj może w aptece czegoś na wzmocnienie? Tylko, czy to coś daje? Eh....
    Dużo zdrówka życzę! I mimo wszystko wierzę, że w tym półroczu uda Wam się wejść na tą Połoninę Wetlińską! Dla pocieszenia napiszę Ci, że my się wybieramy w góry od półtora roku, czyli od naszego powrotu do Polski ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz już próbowaliśmy chyba wszystkiego na odporność... Oprócz tranu... Co za ironia... Bo to jest chyba najlepsze. I jeszcze czonek i cebula, ale tego moje dziecko nie jada...

      Usuń
  5. Nie ma nic gorszego jak choroba dziecki :/ Ja to zawsze mówie. Już wole ja chorować, ledwie się ruszac byle tylko Mały był zdrowy. A co do Krzysia. Mam nadzieje że niedługo wyzdrowieje :) trzymajcie się i zdrowiejcie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam nadzieję, że nie długo mu przejdzie...

      Usuń
  6. Też niejednokrotnie zmieniałam plany przez choróbska dzieci. Krzysiowi życze zdrowka:) I oby ta wycieczka jednak doszła do skutku. w najbliższym czasie:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. mykoplazma?? co to za cholerstwo??? masakra współczuję dużo zdrókwa dla Krzysia oj wiem co to choróbska.

    OdpowiedzUsuń